Na początek kilka inspiracji. Nie gustuję w ostrych kolorach (no może czasem jakiś mocno kolorowy akcent). Mieszkam w niewielkiej miejscowości, gdzie intensywne wyróżnianie się z tłumu jest traktowane jako odmiana choroby umysłowej. Poza tym pracuję w biurze nieruchomości więc najzwyczajniej w świecie nie wypada zbyt szaleć z ubiorem bo klienci przestaną postrzegać mnie jako osobą poważną i godną zaufania.
Ale śliczne paznokcie :)
OdpowiedzUsuń