czwartek, 29 września 2011

Big liar

Ze względu na to, że w ostatnim czasie towarzyszą mi głównie negatywne doświadczenia, nie mam za bardzo ani czasu a w zasadzie nawet ochoty na nowe wpisy. Mój chłopak po ponad dwóch latach związku okazał się kłamcą na skalę światową. Do tego wraz z końcem września zwalniam się z pracy w biurze nieruchomości (głównie ze względu na problemy z płatnościami) tak więc sporo czasu poświęcam na szukanie nowej .Same rozumiecie... Wrzucam kilka inspiracji, które od jakiegoś czasu magazynuję na pulpicie (zdjęcia pochodzą głównie z bloga Littlesparkle na pingerze). Bye











środa, 21 września 2011

Outfit

Mój ostatni outfit, wybrałam się w tym stroju na egzamin poprawkowy. Prosto, modnie i wygodnie. Zdjęcia niewyraźne bo robione telefonem, no i niestety nie miałam możliwości poprosić kogoś o ich zrobienie, przez co nie do końca wiadomo jak wyglądałam. W każdym razie:

bluzka - house 49.90
spodnie 7/8 - tally weijl 89.90

kurtka ekoskóra - nn allegro - 159.90
lakierowane balerinki - nn allegro 49.00



niedziela, 18 września 2011

Day of beauty

Jako że we wt mam egzamin poprawkowy na który prawie nic jeszcze nie umiem, dziś postanowiłam zadbać trochę o urodę - byle się nie uczyć. Niedawno rozjaśniłam włosy, dlatego zrobiłam nawilżająco-wzmacniającą maseczkę z żółtek, soku z cytryny i nafty kosmetycznej. Na początku zdjęcia przed zabiegiem, podczas (kiedy zakładałam na głowę folię spożywczą i ręcznik w celu stworzenia czegoś na wzór sauny), no i efekt po. UWAGA! Zdjęcia tylko dla osób o mocnych nerwach!






W czasie zabiegu postanowiłam zrobić ulubiony peeling. W tym celu użyłam najpierw żelu do oczyszczania twarzy a następnie parzonej kawy. Na gładką już skórę nałożyłam maseczkę, którą kupiłam w Tunezji (nawilżająca z algami). 






Po 20 minutach wzięłam prysznic, podczas którego wszystko z siebie zmyłam. Zrobiłam też peeling całego ciała z cukru. Po wyjściu spod prysznica użyłam balsamu z Neutrogeny. Później pedicure (paznokcie w kolorze bordo) i manicure (paznokcie w kolorze nude), czego niestety nie uwieczniłam na zdjęciach. To tyle. Pozdrawiam i wracam do nauki.

czwartek, 8 września 2011

Cosmetics

Miałam małe zaległości w kosmetykach, które dziś po części uzupełniłam. Przede wszystkim balsam intensywnie nawilżający
- po powrocie z wakacji moja skóra (głownie na nogach) jest strasznie sucha i bez balsamu się nie obejdzie. Polecam Neutrogena Formuła Norweska i mam tu na myśli nie tylko body lotiony, ale także kremy do  rąk czy pomadki. Duży plus za pompkę, która ułatwia aplikację. Cena z promocji - 14.99zł za 250ml


Jako że tunezyjska opalenizna zdążyła już zejść pod postacią dwóch warstw mojego naskórka postanowiłam kupić też balsam brązujący. Zdecydowanie polecam ten z Lirene. Świetnie się rozprowadza, szybko wsiąka, nie zostawia smug (no chyba, że ktoś naprawdę źle rozsmaruje) a do tego nie pachnie tak brzydko jak typowy samoopalacz. Cena ok. 20-25zł (dokładnie nie pamiętam).


Do tego żel oczyszczający do mycia twarzy Garnier Czysta Skóra. To mój debiut z tym kosmetykiem tak więc nic więcej nie napiszę na ten temat. Również plus za pompkę. Cena z promocji - 9.90zł


No i to, czego w mojej kosmetyczce nigdy nie zabraknie czyli tusz do rzęs Meybelline, od dawna używam tego samego. Mam krótkie i raczej rzadkie rzęsy i na takie właśnie ten tusz polecam. Idealna szczoteczka. Wcześniej używałam Meybelline Lash Stiletto jednak ten dobrze wydłużał, słabo pogrubiał. Cena obu ok. 25zł


Kupiłam też lakier do paznokci Lovely, kolor na zdjęciu wyszedł jaśniejszy niż w rzeczywistości. To typowy nude, nie wiem jeszcze jak wygląda na paznokciach i ile warstw trzeba nałożyć aby uzyskać odpowiedni efekt, ale póki co mam dobre skojarzenia z lakierami tej firmy. Do tego przecudna cena - 5.99zł


Jak się okazało, w drogerii pracuje moja koleżanka z licealnych czasów, dzięki czemu w gratisie dostałam Nude Skin Make Up - natural finish z Astora w kolorze honey. To akurat zdążyłam już przetestować. Dobrze się rozprowadza, bardzo naturalny odcień, niemal perfekcyjnie rozświetla twarz. Polecam!!!

wtorek, 6 września 2011

New shoes and outfit

Niedawno, wchodząc do przypadkowego sklepu trafiłam na tzw. perełkę. Buty jakby tworzone z myślą o mnie. Prawie idealne. 1-cm'owa platforma i ok. 10-cm'owa szpilka sprawiają, że czuję się w nich bardzo kobieca. Są wygodne i ze względu na swój kolor bardzo praktyczne. Cena (i tutaj uwaga!) - jedyne 99zł! Idealny dodatek do jesiennych kreacji.





No i wczorajszy - dość skromny outfit:
Bluzka w kolorze nude - H&M 29.90
Pasek skórzany - sh 5.00
Spodnie 7/8 - Zara 119.00
Balerinki w kolorze nude - Atmosphere ok. 40zł z przesyłką
Zegarek - Atlantic ok. 670zł (dostałam na urodziny)
Bransoletki - handmade ok. 10zł/szt.

First post

Na początek kilka inspiracji. Nie gustuję w ostrych kolorach (no może czasem jakiś mocno kolorowy akcent). Mieszkam w niewielkiej miejscowości, gdzie intensywne wyróżnianie się z tłumu jest traktowane jako odmiana choroby umysłowej. Poza tym pracuję w biurze nieruchomości więc najzwyczajniej w świecie nie wypada zbyt szaleć z ubiorem bo klienci przestaną postrzegać mnie jako osobą poważną i godną zaufania. 






Welcome

Pierwszego bloga założyłam bardzo dawno. Był to blog, w którym opisywałam swoje odczucia, emocje, przygody, życiowe wzloty i upadki, wrzucając pod notką kilka tzw. inspiracji. Później skupiłam się jedynie na tym, co w mojej głowie. Komentowałam to, co dzieje się wokół mnie. Zdjęcia pomijałam. Teraz postanowiłam pokazać Wam kawałek mojego świata. Świata zwykłej 22-latki, której nie stać na ubrania Versace czy Louis Vuitton, która nie jeździ na zakupy do Londynu czy Paryża, której outfit'y nie wyglądają jak z okładki Vogue'a. Pokażę stroje na każdą okazje i na każdą kieszeń, kosmetyki marek które znajdziemy w każdej normalnej drogerii i w normalnej cenie oraz rady, które mogą się przydać. 

Nie pokażę Wam swojej twarzy bo nie chcę, żeby ktokolwiek kiedykolwiek mnie rozpoznał. Ten blog ma dwa cele: 1. pokazać zwykłej dziewczynie, że można wyglądać modnie bez pięciotysięcznej wypłaty na koncie miesięcznie 2. dla mnie to rodzaj pamiętnika. 


Pierwsze photos już wkrótce. Tymczasem wsiadam do swojego Rovera i jadę do pracy.